niedziela, 10 listopada 2013
Wisiory i wisiorki
Marzył mi się maraton z rękodzieła, no to mam... Skończyłam przed trzecią nad ranem, a moja córcia obudziła się o piątej. Energia aż ją rozsadzała, widać, że humor i apetyt wrócił...;) W takich chwilach człowiek żałuje, że nie położył się wcześniej spać, by móc o godzinie piątej rano celebrować wspólny weekend i postawić z tej okazji na nogi wszystkich domowników;) Mimo to, dziś popełnię ten sam błąd i znów będę się rozkoszować zabawą z modeliną, by później wkładać sobie zapałki w oczy.... Może moja maluda jednak dłużej pośpi, a my razem z nią? Zawsze mam taką( czytaj - złudną) nadzieję!
Dziś zdjęcia wisiorów zrobionych nocą, łamane na nad ranem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fantastyczne naszyjniki :) Efekt wart pracy do późnej nocy :) a najważniejsze, że córeczka znów ma energię od bladego świtu stawiać świat na nogi :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńSama nie mam jeszcze dzieci, ale kiedy nocuję u siostry, która ma 1,5 rocznego bobaska i widzę jak czasami wystarcza mu godzinka snu by znów wstać i rozrabiać to myślę sobie.... WOW szkoda, że ja tak nie mam :D
piękne naszyjniki, ten pierwszy mnie urzekł:)
OdpowiedzUsuń