sobota, 23 stycznia 2016

Jak marzenia się spełniają

       Nie zaglądałam tu przez miesiąc, bo szczerze powiedziawszy nie miałam na to totalnie czasu...Mam nadzieję, że mi wybaczycie, bo sprawa toczyła się o ważną kwestię.Nowy rok rozpoczął się dla nas wręcz rewelacyjnie, bo 8 stycznia oficjalnie i bez ściemy staliśmy się właścicielami  domu!!! Tak, właśnie tak, po roku czasu udało się! Pamiętam dokładnie dzień (a było to 18 stycznia 2015 roku) jak mój kochany mąż zaprowadził mnie na "nasze" osiedle, o którym nie miałam pojęcia, że takowe w ogóle istnieje z domkami jednorodzinnymi. Jak tam weszłam, to już wiedziałam, że z niego nie wyjdę i już! Przemowa męża, że nie wiadomo, że prawie wszystkie domy zostały sprzedane nie pomogły! Wiedziałam, że tam będzie nasz dom i koniec kropka! Dlatego oprócz mojego kochanego męża który zrobił wszystko, żeby spełnić nasze marzenia o własnym lokum stanęła na naszej drodze spora garstka ludzi, która pomogła nam z całych sił. Tak zwyczajnie i po ludzku..Jestem Wam niezmiernie wdzięczna! Prace remontowe toczą się ostrą parą i mamy cichą nadzieję, że Wielkanoc spędzimy już u siebie... Czasami jeszcze do nas nie dociera, że to wszystko dzieje się naprawdę;-) Dlatego w ten weekend żeby poczuć klimat oboje malujemy ściany;) Koncepcja wystroju zmieniała się u nas kilkakrotnie... Na początku miało być bardziej w stylu vintage, ale teraz chcemy połączyć stare z nowoczesnym i stworzyć swój niepowtarzalny styl. Doszliśmy do wniosku, że zbyt duża dawka retro nas zwyczajnie przytłoczy. Najlepsza okazuje się jednak moja córeczka, która tyle razy zmieniała koncepcję koloru ścian w swoim pokoju, że oboje z mężem nie wiemy już na czym stoimy...
wersja1) różowe ściany (bardziej intensywny róż)
wersja 2) żółte ściany
wersja 3) błękitne ściany
wersja 4) kżda ściana innego koloru
wersja 5 różowo- fioletowe ściany
Sami pewnie przyznacie, że idzie się pogubić...  W każdym razie moje marzenie, żeby zrobić Basi romantyczny, dziewczęcy pokoik legło w gruzach. Musimy iść na kompromis i uszanować jej decyzje. Jak dla mnie każda ściana może być innego koloru ( i pewnie tak zostanie, bo młoda nie odpuści) ale tylko w pastelowych kolorach;)
      Jak się zapewne domyślacie w najbliższym czasie będę podrzucać na bloga sporo zdjęć dotyczących przebiegu prac remontowych, nieco zmieni się także koncepcja bloga, bo wiele dodatków wykonujemy do domu sami (nie ma to jak radość tworzenia:) A dziś oprócz moich rozważań typowo domowych dołączam zdjęcia przeróbki słoika po cukierkach, który teraz będzie wazonem. Do następnego!



Lubię zimę... Nie wiem jak u Was, ale tu ciągle sypie... Baśka w tym roku użyła sanek i śniegu jak nigdy!