Za mną pracowity tydzień, cieszę się, że już minął. Weekend trochę nas rozleniwił i rozpieścił jednocześnie. Naprawdę nieczęsto mamy czas aby delektować się byciem w trójkę także w weekendy ze względu na pracę mojego "M". Tym razem szaleliśmy na całego, odliczając dni do urlopu i wyjazdu. Szkoda tylko, że pogoda była w kratkę, ale i tak w sumie nie ma co narzekać;-) W nowym tygodniu znów mam wielką ochotę na robótki ręczne i wypad do kina z moją maludą (mam nadzieję, że da radę i wytrzyma seans). A teraz zostawiam Was z fotkami z moich ostatnich prac i naszego weekendu...
Lubię tego typu bransoletki, lubię kiedy przyjemnie "brzęczą" na ręce. Zawsze ciekawie prezentują się na nadgarstku. Lubię je także robić, zawsze w trakcie zmieniam koncepcję i nigdy sama nie wiem jaki będzie efekt końcowy;)
Byłam w szoku, że moja córeczka chciała na wszystko wejść i niczego się nie bała. Największe wrażenie zrobiło na niej możliwość głaskania konia, chodzenie w zamkniętej kulce z wodą, no i oczywiście trampolina bez siatki;)
niedziela, 28 czerwca 2015
piątek, 19 czerwca 2015
Breloki
Normalnie mam wenę na lepienie, malowanie, wszelkiego rodzaju rękodzieło.... Podpatruję, próbuję nowych technik, udoskonalam stare... Czyli robię to co sprawia mi sporo radości, uczy cierpliwości (zawsze byłam z nią na bakier). Dodatkowo staram się czytać no i oczywiście zajmować moim dziecięciem (to jest na pierwszym miejscu, reszta w wolnym czasie). Dziś przedstawiam Wam moje wyroby, które powstały w nocy. Uwielbiam dłubać nocami kiedy wszyscy śpią, a w domu jest tak cicho...czasami aż zbyt cicho, jeśli jest się przyzwyczajonym do życia w hałasie;-) Czasami z mężem zastanawiamy się czy nasza córeczka ma jakiś wyłącznik, żeby można było mieć chwilkę bez zadawania ciągłych pytań i trajkotania;) Kocham jej gadulstwo, ale czasami człowiek nie słyszy własnych myśli... problem w tym ,że ja i mój "M" też nadajemy ile wejdzie;-)Genetyka jest bezwzględna! ;-) A teraz pozostawiam Was ze zdjęciami robionymi na szybko, korzystając z chwili gdy moja Basia na chwilkę zajęła się zabawą.
poniedziałek, 8 czerwca 2015
Misiowy brelok
Postanowiłam tym razem zrobić sobie małą ozdobę do torebki. Padło na miśki z modeliny połączone z czerwienią. Oczywiście moja córcia wyhaczyła momentalnie, że robię coś ciekawego i postanowiła pomóc mi w moich zmaganiach... i tak Baśka prawie sama zrobiła kolczyki z porcelanowych kuleczek i serduszek (ja tylko pomogłam jej zagiąć bigle i gwoździe;) Nie wspomnę, że kolczyki szybciutko schowała do pudełeczka żeby się nie zgubiły. Nie wiem więc czy kiedykolwiek je założę;) Ale to nic... wczoraj na prośbę mojej małej pojechaliśmy do zoo do Poznania i nie byłoby w tym nic szczególnego gdyby nie fakt, że spotkała nas tam wielka nawałnica i o spacerze do zoo można było tylko pomarzyć! Dodatkowo małej zrobiło się niedobrze, więc przez jakiś czas siedzieliśmy w samochodzie z rozłożoną reklamówką... Na szczęście ktoś wymyślił centra handlowe i w ten oto sposób pognaliśmy do Galerii Malta zasmuceni tym, że nasze oczekiwania trafił szlag.Basia szybko zapomniała jednak o tym, że przyjechaliśmy kawał drogi w celu oglądania zwierząt, gdy tylko zobaczyła sklep z zabawkami. Mimo to, było fajnie (mój mąż zjadł paskudny obiad, który będzie jeszcze dłuuuugo pamiętać, Basia kupiła sobie nową zabawkę, a ja byłam w sumie szczęśliwa, że moje dziecko nie urządza wielkich płaczów z powodu braku pogody i wejścia do zoo). Będziemy wspominać poznański wypad jeszcze długo, ale raczej z uśmiechem na twarzy, że przeżyliśmy "małą" przygodę;-)
wtorek, 2 czerwca 2015
Czekoldowe ciasteczka
Hej! Wiem, wiem, dawno tu nie zaglądałam....Na blogu pojawił się kurz i pajęczyna... I to nie dlatego, że nie mam czasu na lepienie czy robienie biżuterii. Dobrze wiem,że nie ma co się wykręcać brakiem czasu, jak się chce to zawsze można go znaleźć:) Ja zwyczajnie na krótki czas odpuściłam sobie biżu na rzecz rowerowych wycieczek! I tak jeździmy sobie z moją maludą, delektujemy się naturą, powietrzem i czasem razem, wspólnymi rozmowami itp. itd.... Mało tego - zaraziłam całą rodzinkę przejażdżkami (muszę mieć jednak siłę przebicia i moc przekonywania) i myślę, że wszystkim to wyjdzie na zdrowie;) A w wolnych chwilach także miło spędzamy czas- tu nasze poniedziałkowe wypieki czekoladowych ciasteczek (oczywiście przepis zaczerpnęłam z mojego kochanego bloga - Małej cukierenki, którą wszystkim polecam). Nie muszę mówić, że ciacha rozeszły się w ekspresowym tempie, najlepiej smakowały na ciepło;) Postanowiłam także nieco zmienić tematykę bloga- będzie biżuteria ( a jakże!) ale oprócz tego dodam trochę moich wypieków, przemyśleń i swojego małego świata;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)