Tak sobie siedzę i myślę i powiem Wam,że te święta już są dla nas wyjątkowe. Pomijając to, co aktualnie dzieje się w naszym kraju i na świecie i co autentycznie napawa mnie przerażeniem, to mimo wszystko jest kilka powodów do radości ;) A złożyło się na to kilka pięknych faktów. Pierwszy już znacie - tak, tak, bo to już w swoim domku. Po tylu latach tułaczki niczym Nomadzi wreszcie osiedliśmy;-) Drugi dotyczy tego, że od jakiegoś czasu mieszka z nami Pimpuch - psi terminator, który stał się pełnoprawnym członkiem rodziny (o czym będziecie mogli przekonać się oglądając zdjęcia). I trzeci, najważniejszy zostawiony na deser - Kochani jeśli wszystko w nowym roku dopisze, nasza rodzinka wiosną się powiększy! Taaaak, tak.... będzie nas więcej. Jesteśmy z tego powodu przeszczęśliwi! Jak się pewnie domyślacie trochę zmieni się tematyka bloga, bo zwyczajnie będzie więcej o macierzyństwie, bo uczuciowa baba ze mnie nawet bez zwiększonej dawki hormonów. Jednak... Plinkowo nie będzie blogiem stricte rodzicielskim;-) Oj, długo nad tym myślałam i doszłam do wniosku, że nie przeczytacie u mnie jak wychowywać dziecko, co gotować mu na obiad lub co zabrać ze sobą do szpitala. Jest w sieci wiele miejsc, gdzie dostaniecie te ważne informacje, zobaczycie słodkie, cukierkowe wręcz stylizacje maluchów szastające metkami. Ale...ale... one jakoś mnie specjalnie nie kręcą. Wybaczcie. Co prawda mamą zostanę po raz drugi, jakiś bagaż doświadczeń już posiadam, jednak nie jestem w tej dziedzinie ekspertem i nawet nie zamierzam być;) To miejsce gdzie zobaczycie nasze perypetie i moje osobiste przemyślenia (oczywiście)z przymrużeniem oka, nadal będzie mieszkaniowo i rękodzielniczo;) Bycie mamą to jedna z najważniejszych ról w moim życiu, w której się spełniam, w którą czasem totalnie wpadam, jednak mimo wszystko nie jedyna. Jeżeli mimo to dalej chcecie ze mną zostać, będzie mi z tego powodu bardzo miło, bo blog to takie miejsce w sieci przecież co żyje dzięki odwiedzającym. Dlatego już dziś serdecznie Was zapraszam! A teraz tradycyjnie zasypie Was zdjęciami;)
Bransoletki nadesłane przez Sandrę z bloga Moje pasje Spodziewałam się co najwyżej kartki a ona
zrobiła mi ogromną niespodziankę i przysłała coś w moim ulubionym kolorze,
prawda, że piękne? Jeśli szukacie inspiracji to koniecznie do niej wpadnijcie;) Ta
młoda osóbka ma głowę pełną pomysłów!!!
;-)
Kochani! Życzę Wam przede wszystkim zdrowych, pełnych ciepła Świąt
Bożego Narodzenia. Bądźmy dla siebie dobrzy (lub przynajmniej spróbujmy być).
Wykażmy się pewną dozą cierpliwości, dystansu i spokoju wewnętrznego;)Święta to
pewien magiczny czas, który nie musi być ani idealny ani sielankowy. Więc jeśli
poplamią nam ukochany obrus czerwonym barszczykiem, który będzie trudno doprać,
choinka przeżyje najazd kota lub psa, ktoś pochłonie nam ulubione danie lub
wręcz przeciwnie - nawalą nam na talerz tonę mimo naszych zapewnień o
świątecznej diecie - policzmy spokojnie do dziesięciu. Weźmy głębokie oddechy i
przypomnijmy sobie, że święta są raz w roku. Przecież skoro dom stoi na swoim
miejscu, my nadal siedzimy przy stole, nikt nie ucierpiał, dzieci całe (krzyczące
i szczęśliwe), pies ujadający ale najedzony, to nie jest źle! Będziemy musieli
czekać cale, okrągłe 12 miesięcy na powtórkę z rozrywki... Wyobrażacie to
sobie?! I pewnie jak popatrzymy na całą sytuację z boku, to aż łza się nam w
oku zakręci... Bo w końcu goście wyjadą,
dzieci zasną, a my będziemy mieć chwilę dla siebie. Tylko dla siebie. Taki
mały, dobry egoizm. I w tej ciszy przy zapalonych lampkach, przy wyciągniętym
jak struna na kanapie psiaku napijmy się grzanego wina (no, ja ewentualnie mogę
co najwyżej suszu lub herbaty w tym roku), spójrzmy na stajenkę z Dzieciątkiem,
przytulmy się do drugiej połówki, wyciągnijmy wygodnie stopy na podnóżku i
cieszmy się wyjątkową chwilą, która także przeminie...Wszystkiego dobrego!
Paulinko kochana! Przede wszystkim ogromne gratulacje!:) Bardzo się cieszę, że poraz kolejny zostaniecie rodzicami, a Wasz domek będzie rozbrzmiewał podwójnym dziecięcym śmiechem. Życzę Ci wspaniałych świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze.
OdpowiedzUsuńPysznych potraw na wigilijnym stole.Aby to Boże Narodzenie było okazją do odpoczynku od codziennego zabiegania. Uściski :))
Kasiu bardzo ci dziękujemy;-) My także bardzo z tego powodu się cieszymy, a tym bardziej,że początki byly trudne...No ale najważniejsze,że maleństwo rozwija się prawidlowo, ja już czuje się dobrze, a czas w tej ciąży pędzi jak oszalaly...Bo juz polówka za nami...;-)Dziękuję ślicznie za życzenia, dla Ciebie również śle i dla Twojej Rodziny! Spokoju, zdrowia i magicznego czasu w te święta dla Was;)
UsuńAaaa! Cudownie słyszeć takie dobre informacje :) gratulacje dla Was! Ostatnie zdjęcie jest cudne ;)
OdpowiedzUsuńa Ja na pewno tu zostaję, nigdzie się nie wybieram - bardzo chętnie poczytam co nieco o macierzyństwie, bo to wszystko dopiero przede mną.
A Pimpuch ma boski kubraczek :D
Sandra milo mi to slyszeć;-) Dziękujemy, a ostatnie zdjęcie pokazuje,że już jest co nieco do dźwignia;)Ale to slodki ciężar;)Pimpuch świetnie wygląda w tym czerwonym kubraku z nosem Rudolfa na grzbiecie- przyznaje;)Mój mężuś gdzieś mu go wyszperal i teraz Pimpi dzielnie w nim maszeruje;)Jeszcze raz wszystkiego dobrego dla Ciebie i calej Rodziny;)I pozdrów ode mnie drugą polówkę i królika;)
Usuńoo jak miło :) druga połówka i królik dziękują i również ślą pozdrowienia! :)
UsuńSerdeczne gratulacje dla Was! I spokojnych i zdrowych świąt życzę!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo, a święta naprawdę się udaly!
UsuńLisek widzę gotowy na przyjęcie gości tak jak piesek ! EXTRA. Mam nadzieję że święta były udane!
OdpowiedzUsuńOj tak! Udane byly, nawet bardzo;-)pozdrawiam!
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU:)
Dziękujemy!!!!Za gratulacje i życzenia oczywiście, biegnę do Ciebie;-)
UsuńGratuluję!!!!!!!!!!!! To wspaniałe wieści! Strasznie się cieszę. Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, my także bardzo się cieszymy;-)pozdrawiam!
UsuńŁadnie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńI jaki gustowny sweterek psinki :) Wygląda uroczo.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i zapraszam w takim razie częściej;-)Pimpek w tym kubraczku wygląda naprawdę uroczo, więc nie będę zaprzeczać;)W mroźne dni nawet się nie buntuje, że ma coś na sobie;-)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa pozostawione u mnie... Już co prawda po świętach, ale dzisiaj mamy Sylwestra, także życzę Ci spędzenia go w taki sposób, jaki Wam najlepiej odpowiada, a Nowy Rok niechaj przyniesie wiele radości z przybycia Nowego członka rodziny!
Spokoju, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!
:)
To ja dziękuję za odwiedziny;-)Na pewno będę do Ciebie często zaglądać, robisz przepiękne zdjęcia;-)Dla Ciebie i calej Rodziny wszystkiego dobrego w Nowym 2017 roku!
Usuń