poniedziałek, 9 marca 2015

Ciacha, ciacha, ciacha...

Już w piątek "naszło" mnie na pieczenie ciasteczek z moją córeczką. W weekend nie było to możliwe, więc dziś zabrałyśmy się do pracy. Są przepyszne, piekłam je już wiele razy i za każdym razem znikają błyskawicznie z tacy... Przepis zapożyczyłam z bloga "Mała Cukierenka" http://www.malacukierenka.pl/ciasteczka-z-rodzynkami.html (ja jedynie podwoiłam porcję i jeszcze jedna cenna uwaga - można do nich dołożyć rodzynki, żurawinę, musli czy co tam jeszcze mamy pod ręką, za każdym razem wychodzą obłędne!) Już od dłuższego czasu nie kupuję "Piegusek" ze sklepu - po spróbowaniu domowych zwyczajnie na te pierwsze przechodzi ochota;) Ok, biegnę teraz na spacerek, a Was zostawiam ze zdjęciami ciastek z rodzynkami - spróbujcie je zrobić, nic bardziej prostego i równie szybkiego;)





5 komentarzy:

  1. Mhm.. aż mnie naszła ochota, by samej wypróbować ten przepis :-) Zgadzam się, domowe wypieki są milion razy lepsze od tych sklepowych. Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm, muszą być pyszne :) i jaką mają fajną formę - kuleczki :)
    właśnie sobie uświadomiłam, jak dawno nie robiłam ciasteczek... :o

    OdpowiedzUsuń
  3. O mniam! Swojskie ciacha! Aż mnie naszła chęć na upieczenie czegoś samej.
    Pozdrawiam serdecznie Plinko!

    OdpowiedzUsuń
  4. koniecznie muszę wypróbować przepis, mam nadzieję że wyjdą mi tak jak Tobie - sklepowe ciasteczka to jednak nie to samo!!

    OdpowiedzUsuń