niedziela, 27 grudnia 2015

Już po świętach...

         Te kilka dni na które czeka się cały rok już za nami... Moja córeczka trochę ubolewa z tego powodu, ale z drugiej strony cieszy się już na samą myśl zabawy sylwestrowej. Rok 2015 obfitował dla nas w wiele wyzwań i nowych doświadczeń. Czasem była wielka radość, ale też złość, zniechęcenie i zwyczajna ludzka bezsilność. Po to, żeby za chwilę znów kopnąć się ostro w tyłek i dopiąć swojego. Przez te kilka dni odpoczęliśmy, naładowaliśmy baterie by znów móc mieć siłę do dalszej drogi;-) A Nowy Rok rozpocząć z nowymi pokładami energii. Cicho liczymy, że święta Wielkanocne spędzimy już w swoim wymarzonym domu, ale czy tak będzie - czas pokaże. Może okaże się, że przeprowadzkę będziemy musieli przesunąć o miesiąc czy dwa później. Ta wizja jakoś nie przysparza mi bólu głowy, bo teraz już z doświadczenia wiemy, że wywoływanie na swój organizm zbyt dużej presji mu zwyczajnie nie służy. Nauczyliśmy się ( a jest to naprawdę trudne) odpuszczania tematu i robienia czegoś na siłę.
         Święta udało nam się spędzić w rodzinnej, sielskiej atmosferze. Widzieliśmy się z osobami, z którymi przez cały rok trudno było nam się spotkać. Mój mąż stwierdził nawet, że było to jedne z najlepszych świąt w ostatniej dekadzie;-) Cudownie było rozkoszować się okrzykami Baśki, która wszystko przeżywa dużo intensywniej. Dlatego staram się zaszczepić w niej bakcyla tradycji, wypieków, wspólnego kolędowania. Uwielbiam gdy możemy razem grać w gry planszowe po całej "mikołajkowej akcji" i cieszyć się sobą. Tak zwyczajnie. A gdy mała pójdzie spać dużo później niż zwykle (przecież jak tu zasnąć, trzeba nacieszyć się prezentami!!!) wtulić się w męża i wypić lampkę dobrego wina i gadać do samego rana...
         Gdybym nie zajrzała na bloga z różnych przyczyn to życzę Wam wszystkiego co najlepsze w nowym Roku 2016. Oczywiste jest, że każdy pragnie żeby był jak najlepszy, ale czasami przeciętność dni czy miesięcy też nie jest najgorsza;) W każdym razie życzę Wam nowych, dobrych doświadczeń, odkrycia w sobie niesamowitych możliwości i pasji. Dużo, dużo miłości, dobra i ciepa... No i oczywiście udanej, szampańskiej zabawy do białego rana\lub jak kto woli spędzenia tej nocy w domu w ciepłych kapciach i pidżamce z gorącym kakao w ręce;-) Do następnego!



 Córcia zapowiedziała mi, że najbliższe pierniki będziemy piec we wakacje. Tematem przewodnim będą kwiaty i latawce. Myślę sobie, dlaczego nie? Już zające wielkanocne w lipcu piekliśmy;)

Drożdżowe bałwany...Może nie wyglądają rewelacyjnie, ale smakują wyśmienicie. Szczególnie, że lepiły je takie małe rączki;-)

Bałwan zrobiony ze skarpety pod wpływem chwili. Basi bardzo się podobał, zabrała go nawet do przedszkola;-)

5 komentarzy:

  1. Cieszę się, że udało się Wam przeżyć Święta w takiej magicznej atmosferze! U mnie podobnie, tylko wczoraj jeszcze byłam na weselu - ale było pięknie :)

    dziękuję za piękne życzenia, Tobie też wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku - przede wszystkim zdrowia i spełnienia marzeń!
    Ja Sylwestra prawdopodobnie spędzę na ten drugi sposób - w piżamie na luzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Życzę Ci w takim razie wspaniałego wieczoru i nocy (dla Ciebie i Twojej Połóweczki. Rozkoszujcie się wspaniałą atmosferą i słodkim nic nie robieniem. No, może poza wspaniałymi wypiekami, które często goszczą na Twoim stole(już na samą myśl moje ślinianki zaczynają pracować;)

      Usuń
  2. Ale cuda! Piękny bałwanek a pierniczki wyglądają przepysznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Plinko!
    Dziękuję za życzenia :)
    Tobie wzajemnie wszystkiego, co dobre, realizacji planów, celów, marzeń w tym nadchodzącym roku. Oby nikomu nie zabrakło w nim bliskich, przyjaznych i kochanych osób. Nawet jeśli, tak jak w moim przypadku, ma się je raz na kwartał obok ;)
    Przekaż wszystkiego najlepszego całej swojej rodzince od Helki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulina, bardzo się cieszę, że mieliście tak udane Święta i pełni energii wchodzicie w nowy rok. Gratuluję umiejętności odpuszczania - uważam, że to najważniejsza umiejętność, jaką można w dzisiejszych czasach posiąść. Wypieki cudne, Wasze rodzinne zwyczaje też piękne. U nas bywa podobnie, z tym że na planszówki wolę patrzeć z boku :-) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego! :-)

    OdpowiedzUsuń