piątek, 19 czerwca 2015

Breloki

Normalnie mam wenę na lepienie, malowanie, wszelkiego rodzaju rękodzieło.... Podpatruję, próbuję nowych technik, udoskonalam stare... Czyli robię to co sprawia mi sporo radości, uczy cierpliwości (zawsze byłam z nią na bakier). Dodatkowo staram się czytać no i oczywiście zajmować moim dziecięciem (to jest na pierwszym miejscu, reszta w wolnym czasie). Dziś przedstawiam Wam moje wyroby, które powstały w nocy. Uwielbiam dłubać nocami kiedy wszyscy śpią, a w domu jest tak cicho...czasami aż zbyt cicho, jeśli jest się przyzwyczajonym do życia w hałasie;-) Czasami z mężem zastanawiamy się czy nasza córeczka ma jakiś wyłącznik, żeby można było mieć chwilkę bez zadawania ciągłych pytań i trajkotania;) Kocham jej gadulstwo, ale czasami człowiek nie słyszy własnych myśli... problem w tym ,że ja i mój "M" też nadajemy ile wejdzie;-)Genetyka jest bezwzględna! ;-) A teraz pozostawiam Was ze zdjęciami robionymi na szybko, korzystając z chwili gdy moja Basia na chwilkę zajęła się zabawą.






1 komentarz:

  1. Piękne breloki :))) Domyślam się, że wymagają sporo cierpliwości - to musi być niezły trening. Ja swoje przeszłam, gdy zaczynałam przygodę z szydełkiem - momentami myślałam że zwariuję, ale w ostatecznie było warto :-) Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń